Gdy miałam zaledwie trzy lata moja mama zmarła na raka. Od tego czasu opiekuje się mną Mark, który jest moim ojcem. Rok temu ożenił się z Tricom matką słynnego piosenkarza Zayna Malika Wesele było wspaniałe dużo gości, wspaniała sala tańce do białego rana. Lecz syn żony mojego ojca strasznie mnie nie lubił. Widziałam go może za trzy razy raz podczas wesela drugi spotkałam go przez przypadek na ulicy a za trzecim razem wpadł do nas bo Trica była chora. Nigdy nie przedstawił mnie swoim kolegom co innego mojego ojca jego traktował jak swojego, jego po prostu pokochał.. Co miesiąc są zapraszani do Londynu nie jest to daleko od Reading. Tak też było dzisiejszego dnia. Spakowali swoje walizki.
T; Majak ale na pewno nie chcesz jechać mamy jeszcze czas. Zdążysz się spakować my zaczekamy na ciebie.
M; Niestety chciała bym ale nie mogę bo mam masę nauki. Codzienne prawie mam jakiś sprawdzian
wy jedziecie tam na tydzień miała bym za dużo do nadrabiania. Przeproście ich i pozdrówcie ode mnie ok?- wciskałam im kolejny kit jak co miesiąc.. na szczęście uwierzyli.
Schowali walizki do bagażnika. Wycałowali mnie i wyściskali na pożegnanie jakbyśmy wiedzieli się ostatni raz. Dali mi klucze od domu, wsiedli do samochodu tata oczywiście za kierownicą. Odpalił samochód i machając mi przez okno.. Patrzyłam jak odmierzając aż do momentu gdy nie zniknęli z mojego punktu widzenia. Weszłam do domu zamknęłam za sobą drzwi co się często nie zdarzało i udałam się do salonu, gdzie usiadłam na wygodnej kanapie i włączyłam telewizje. W tedy byłam jeszcze cieszącą się życiem nastolatką. Nie wiedziałam jeszcze że moje życie zmieni się aż o 360 stopni...
Taki krótki prolog mam nadzieję że się spodoba ;)
Wow. Fajny pomysł. I wgl wszystko. Bardzo mi się podoba. Zabieram się za 1 rozdział ;3 Dzięki za komentarze xx
OdpowiedzUsuń